Instalacja alarmowa stanowi podstawowy środek ochrony przed włamaniem i kradzieżą dobytku firmy. Mimo to nadal wielu przedsiębiorców świadomie rezygnuje z tej inwestycji, najczęściej kierując się kilkoma popularnymi uprzedzeniami, oczywiście niemającymi żadnego pokrycia w rzeczywistości. W naszym poradniku wymieniamy 5 najczęstszych powodów, dla których firmy nie chcą instalacji alarmowej w swoich siedzibach.
Niedawno przeprowadzony remont biura czy budynku produkcyjnego nie jest żadną przeszkodą do tego, aby objąć obiekt ochroną ze strony instalacji alarmowej. Obecnie dysponujemy bardzo nowoczesnymi i niezawodnymi systemami bezprzewodowymi, które nie wymagają kucia ścian, bruzdowania i niszczenia tynków. Po montażu nie zostaje nawet ślad, dlatego w sytuacji, gdy naprawdę nie chcemy sobie fundować bałaganu, warto rozważyć właśnie alarm bezprzewodowy.
To jeden z najczęściej używanych argumentów, który niemal zawsze okazuje się być fałszywy. Dla potencjalnego złodzieja atrakcyjne może być cokolwiek, co tylko znajduje się w budynku firmowym. Poza tym pamiętajmy, że już samo włamanie stanowi bardzo poważny problem, ponieważ z reguły oznacza zniszczenie wyposażenia np. biura, co pociąga za sobą konkretne koszty.
Nie jest to prawdą. W rzeczywistości instalacja alarmowa pełni funkcję prewencyjną, odstraszając potencjalnych włamywaczy, a już szczególnie amatorów. Pamiętajmy, że większość włamań w Polsce jest spontaniczna, czyli włamywacze ich nie planowali (zachęciło ich do tego np. uchylone okno). Widząc, że budynek jest objęty działaniem systemu alarmowego, większość złodziei zwyczajnie sobie odpuści.
Argument ekonomiczny także jest podnoszony bardzo często, a również nie ma specjalnie uzasadnienia. Profesjonalną instalację alarmową z montażem przeprowadzonym przez specjalistyczną firmę można mieć za ułamek kwoty, jaką przedsiębiorca musiałby wydać na przywrócenie np. biura do pierwotnego stanu po włamaniu.
W prawidłowo dobranej, zamontowanej i skonfigurowanej instalacji alarmowej fałszywe alarmy się praktycznie nie zdarzają. Pamiętajmy jednak, że lepiej jest mieć np. jeden fałszywy alarm w miesiącu niż jedno prawdziwe włamanie, przed którym w żaden sposób się nie zabezpieczyliśmy.