Monitoring w polskich domach – luksus, zachcianka czy realna potrzeba?

Data wpisu: 03.10.2015

Są ich dziesiątki tysięcy i z każdym rokiem, a nawet miesiącem, ich przybywa. Polskę oplata już globalna sieć monitoringu. Miasta inwestują w rozbudowę swoich systemów kamer, co argumentują głównie dbałością o bezpieczeństwo. Faktycznie, policyjne statystyki zwykle potwierdzają słuszność tej strategii. Jednak w prywatnych domach monitoring nadal jest rzadkością.

Polskie domy nie są dobrze zabezpieczone przed włamaniami

Statystyki są porażające. Każdego dnia w Polsce dochodzi do ponad 300 kradzieży z włamaniem. To oznacza, że ofiarą złodziei może stać się każdy z nas. Niestety, Polacy robią niewiele, aby to ryzyko ograniczyć.

W niedawno przeprowadzonym badaniu pytano nas, w jaki sposób zabezpieczamy swoje domy i mieszkania przed włamywaczami. Aż ponad 70% ankietowanych odpowiedziało, że nie inwestuje w żadne systemy alarmowe, nie mówiąc już o monitoringu. Najchętniej bazujemy natomiast na uprzejmości sąsiada wierząc, że w chwili próby dziarsko ruszy on z pałką w obronie naszego dobytku. To skrajny przykład naiwności.

Oczywiście najgorzej chronimy mieszkania. Nieco lepiej wygląda to w nowych domach na eleganckich osiedlach, gdzie standardem staje się posiadanie systemu alarmowego wspartego przez ochronę mobilnej grupy interwencyjnej. Rzadko jednak badamy, na ile jest to układ skuteczny. Ochrona oczywiście gwarantuje określony czas dotarcia na miejsce w chwili wystąpienia alarmu, jednak – szczególnie w warunkach wiejskich – bywa to niewystarczające.

Wprawny włamywacz potrzebuje zaledwie kilku minut, aby ogołocić nasz dom z cennych przedmiotów. Nie połasi się na telewizor czy lodówkę, ale na pewno skupi się na laptopach, tabletach, biżuterii i gotówce.

Monitoring w polskich domach – skuteczne narzędzie prewencyjne

Oczywiście monitoring nie daje 100% gwarancji, że nasz dom nie padnie ofiarą włamywaczy. Znacznie jednak to ryzyko ogranicza. Zawodowi złodzieje zawsze najpierw dokładnie obserwują namierzony „cel”. Gdy zorientują się, że dom jest pod nadzorem kamer monitoringu, prawdopodobnie zrezygnują z akcji. To najlepsza forma prewencji.

Jeśli jednak mimo wszystko w naszym domu dojdzie do włamania, zapis z monitoringu będzie nadal bardzo przydatny. Ułatwi on policji namierzenie sprawców i zwiększy szansę na odzyskanie skradzionych przedmiotów. Nagranie będzie też świetnym dowodem dla ubezpieczyciela, który na jego podstawie zatwierdzi wypłatę odszkodowania – udowodnimy mu bowiem, że zgłoszone przez nas przedmioty faktycznie zostały skradzione.

Nowoczesne systemy monitoringu pozwalają na obserwację budynku 24 godziny na dobę z praktycznie dowolnego miejsca na świecie. Mając dostęp do Internetu i smartfona pod ręką możemy cały czas sprawdzać, czy z domem nic się nie dzieje. To zwiększa nasze poczucie bezpieczeństwa. Obraz z kamer może też być wysyłany do wynajętej agencji ochrony, która w ten sposób zyska niezbity dowód, że konieczne jest podjęcie szybkiej interwencji.

Monitoring w domu jest zatem doskonałym narzędziem zabezpieczającym nasz dobytek. Owszem, jego instalacja nie jest tania (warto to powierzyć profesjonalnej firmie, która korzysta z dobrej jakości sprzętu z atestami), jednak korzyści płynące z posiadania systemu powinny nam dobitnie udowodnić, że ta inwestycja się po prostu opłaca. Alarmy także jeszcze 10 lat temu nie były w naszym kraju zbyt popularne, a dziś stają się normą, głównie w domach jednorodzinnych. Można się spodziewać, że taka sama „kariera” czeka monitoring – będzie tym popularniejszy, im bardziej będziemy się bogacić.

 

 

 

 

Autor wpisu: Soluma IT, Łukasz Żółtowski

Wszystkie działy

Stosujemy pliki cookies. Jeśli nie blokujesz tych plików (samodzielnie przez ustawienia przeglądarki), to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Zobacz politykę cookies.