Przyglądając się różnym budynkom firmowym w całej Polsce, można dojść do wniosku, że przedsiębiorcy bardzo poważnie traktują kwestię zabezpieczenia swojego dobytku. Niemal zawsze na obiektach i w ich bezpośrednim otoczeniu widuje się kamery monitoringu. I tutaj ciekawostka: wiele z takich kamer to zwykłe atrapy. Taki „udawany monitoring” cieszy się w naszym kraju dużą popularnością, i o ile można go jeszcze rozważyć w prywatnym domu (ale tylko, jako etap przejściowy), o tyle inwestowanie w atrapy kamer w firmie jest zawsze złym pomysłem. Dlaczego? Kilka argumentów znajdziesz w naszym poradniku.
Dla laika atrapa kamery niemal niczym się nie różni od prawdziwego urządzenia. Zawodowi włamywacze bez pudła rozpoznają natomiast, czy budynek i jego zawartość rzeczywiście są chronione monitoringiem, czy może tylko tak ma to wyglądać.
Bardzo często słyszymy od przedsiębiorców, że wybierają atrapy, aby zniechęcić pospolitych wandali czy odstraszyć domorosłych złodziei. W porządku, jest to jakiś pomysł. Pamiętajmy jednak, że naprawdę odczuwalne straty powodują wyłącznie profesjonaliści – nierzadko wykradający z firmy chociażby cenne dane, plany, raporty i inne poufne informacje.
Niektórzy myślą, że dysponując ograniczonym budżetem mogą zainwestować w atrapy, a w przyszłości, gdy sytuacja finansowa firmy się poprawi, wykorzystać je do zbudowania porządnego systemu monitoringu. To niestety tak nie działa. Jeśli więc z góry zakładasz, że będziesz chciał zabezpieczyć firmowy dobytek monitoringiem, lepiej odpuść sobie atrapy. To będą pieniądze wyrzucone w błoto.
Warto wiedzieć
Atrapa kamery nie posiada żadnych elementów elektronicznych i optycznych, które umożliwiłyby jej „wpięcie” do systemu monitoringu. To zwykła zabawka.
Jeśli w firmie zastosowano profesjonalny monitoring, zawsze będzie to miało pozytywny wpływ na wysokość składki ubezpieczenia. W dłuższej perspektywie taka inwestycja zacznie się więc zwracać – choć akurat nie to jest tutaj najważniejsze. Zestaw dobre ubezpieczenie + prawidłowo zaprojektowany i wykonany monitoring, to najlepsza forma ochrony interesów przedsiębiorstwa oraz jego majątku.
Analogicznie: atrapy kamer nie mogą zostać zgłoszone ubezpieczalni, jako pełnoprawny monitoring. Gdyby przedsiębiorca dopuścił się takiej nadinterpretacji (by nie napisać dosadniej), wziąłby na siebie ogromne ryzyko nieotrzymania odszkodowania w momencie zgłoszenia np. włamania. Ubezpieczyciel miałby pełne prawo odmówić pomocy w związku z nieprawdziwą deklaracją odnośnie do zabezpieczeń zastosowanych w budynku.